sobota, 27 października 2018

Jarosław Kaczyński:"Janusz Hamryszczak, tu w Przemyślu musi zwyciężyć"

Obejrzałam relację z wizyty prezesa partii PiS w Przemyślu. Refleksji nasuwa się kilka. Zastanawiało mnie wcześniej co zmienić może ta wizyta? Do kogo ma trafić jego przekaz skoro na potkaniu uczestniczyć mogli tylko zwolennicy PiSu i to nie wszyscy, bo niektórych odprawiono z kwitkiem? Do elektoratu Wojciecha Błachowicza? Tomasza Kulawika? Roberta Chomy? czy samego Wojciecha Bakuna? Po obejrzeniu relacji cel wydał się nader oczywisty. Chodziło o to, by nakręcić swoich aby poszli w miasto z propagandą i w kilka dni odwrócili bieg Sanu. Prezes przyjechał konkretnie by powiedzieć swoim;

Po pierwsze, że nie ma innej drogi niż Prawo i Sprawiedliwość: "Nie ma innej drogi niż Prawo i Sprawiedliwość i nie ma innej drogi niż Janusz Hamryszczak, tu w Przemyślu musi zwyciężyć".

Po drugie, podkreślić, że rząd PiS wesprze miasto ale po warunkiem, że będzie nim rządzić PiSowski prezydent: "Jest konieczne uzyskanie pełnej synergii między działaniami różnych samorządów różnych szczebli i władz państwowych. Ta synergia rozwiązuje wiele problemów, likwiduje wiele barier, przeszkód i musi prowadzić do tego, że ten proces rozwoju Polski, proces który dzisiaj rozwija się naprawdę bardzo dobrze będzie umocniony, utrwalony i jeszcze przyśpieszony."

Po trzecie przekazać, iż pada klub parlamentarny Kukiz15 i Bakun nic nie może i niczego nie załatwi; "Krzykacze z rozsypujących się klubów parlamentarnych nic nie są w stanie zrobić, a tylko zaszkodzić, i ta prawda w ciągu najbliższych dni ma być przekazywana mieszkańcom Przemyśla i to jest zadanie członków i działaczy PiS."

Po czwarte, prezes oświecił zebranych, iż tylko Prawo i Sprawiedliwość jest gwarantem polskości Przemyśla; "Tylko Prawo i Sprawiedliwość może zapewnić silne państwo. Tylko silne państwo zapewnić może to co jest oczywistością, ale są tacy, którzy próbują ją kwestionować, to jest polskość Przemyśla, dziś, jutro, zawsze". Zdaje się, że właśnie ta wrodzona polskość Przemyśla prezesowi podpowiadała wizytę na Majdanie, gdzie w 2014 r. krzyczał "Sława Ukrainie" w towarzystwie ukraińskich szowinistów, ta sama polskość wymuszała na radnych miejskich brak rezolucji w sprawie nadania dla Prezydenta Miasta Przemyśla 5 letniego zakazu przekraczania granicy z Ukrainą, ta sama polskość nakazuje trwanie przy ul. Kocyłowskiego pomimo wielu naszych protestów. Myślę też, że to wrodzona polskość Marszałka Kuchcińskiego nakazywała mu negocjować uchwałę Sejmu o Ludobójstwie na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich z potomkiem zbrodniarza Jurijem Szuchewyczem. 

Prezes też, powiedział, że w samorządzie chce rozmowy i współpracy, by działać razem dla rozwoju, ponad podziałami po czym po chwili w swoim starym stylu obraził elektorat Błachowicza nazywając go opozycją totalną; "Dzisiaj mamy w Polsce opozycję totalną, opozycję, która odrzuca jakąkolwiek współpracę. Opozycję, która odwołuje się do zajść ulicznych i zagranicy, ale nie musi tak być, to jest kwestia, którą traktujemy jako przejściową, jako incydent w naszej historii. Przyszłość jest we współpracy".

Podsumowując: wybór dla przeciętnych Przemyślan ma być oczywisty. Zatem zwolennicy dobrej zmiany mają teraz za zadanie rozproszyć się po ulicach, uliczkach i zakamarkach Przemyśla i zanieść tę "dobrą nowinę", która ostatecznie zawróci bieg rzeki, bo: "Jego zwycięstwo jest niczym innym jak przyczynieniem się do tego, że Polska będzie silna, będzie się rozwijała i że będzie rozwijał się Przemyśl".

Tym szantażem emocjonalnym wygrano sejmiki i częściowo powiaty, miasta oparły się najmocniej tej propagandzie i walczą. PiS nie odpuszcza i zrobi wszystko aby w Przemyślu wygrać, bo to prestiż dla rządu "dobrej zmiany", jak powiedział prezes Kaczyński "Janusz Hamryszczak, tu w Przemyślu musi zwyciężyć". Należy się zatem spodziewać dalszych ataków na Bakuna i dalszego rozkładu Poselskiego Klubu Kukiz15, by tu w Przemyślu wygrać. Co zrobi elektorat Chomy, który w części poparł Bakuna? Co zrobi elektorat Kulawika? Błachowicza? Wybór zdaje się oczywisty, że poprze Bakuna, chyba, że wizja świetlanej przyszłości rozwinięta przez prezesa Kaczyńskiego okaże się skuteczna... PiS zdaje się nie zauważać tego co się wokół dzieje, swoją polityką tak dokuczył się wszystkim, że poza własnym sztywnym elektoratem ma wszyskich przeciw sobie i nadal wierzy, iż propagandą którą dziś wsączył do umysłów swoich zwolenników skutecznie rozniesie się i 4 listopada przyniesie oczekiwany efekt. Czy tak będzie? Czas pokarze... Ciekawią mnie jutrzejsze kazania i te za tydzień, bo już te sprzed tygodnia ciężko było strawić. Niestety wielu księży zachowuje się tak jak by byli partyjną frakcją, a póki co Bóg ciągle nie zapisał się do PiSu. 



6 komentarzy:

  1. Wspaniały artykuł Małgorzaty ,wypełni się zgadzam ,pozdrawiam pięknie

    OdpowiedzUsuń
  2. Przemyślane, już raz z bronią w ręku dowiedliście że Przemyśl był i jest Polski. Teraz, 100 lat później wystarczą wasze głosy oddane na p. W Bakuna. Dajcie przykład i nadzieję na zmianę pookrągłostołowej miernoty Polakom w całym kraju.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostanę przy starym nicku,ale poglądy mam zbyt radykalne i nie będę w tym tonie wypowiadać się.Lepsze są łagodne tony.Otóż Przemyśl powinien zebrać wszystkie siły,żeby zwyciężyć w walce z zarazą ukraińską,która rozprzestrzenia się w Polsce jak zakaźna choroba.Partia rządząca wyrosła na korzeniach polskiego masona Lipskiego co może sączyć Polakom.Przecież mason Lipski stale przebywał w domu Kaczyńskich jako najbardziej miły gość.Dodajcie do wpływów Lipskiego jeszcze zainteresowanie braci Kaczyńskich twórczością Lenina.Gdy mieli 21 lat marzyli o prezencie i dostali ten prezent......dzieła Lenina.Napisałam kilka łagodnych słów,wystarczy.

    OdpowiedzUsuń