wtorek, 29 stycznia 2019

Prawne łamańce przy pomniku w Birczy


O Birczy znowu zrobiło się głośno tym razem za sprawą pomnika, który to wg ustawy dekomunizacyjnej może nosić znamiona komunizmu lub innego systemu totalitarnego. Wcześniej było głośno za sprawą usunięcia miejscowości Bircza z tablicy przy GNŻ w Warszawie poświęconej żołnierzom walczącym z UPA.

Tablice miały być odsłonięte na 11 listopada 2017 r. W nocy z 10 na 11 listopada, tablica została podmieniona, tym samym Bircza została usunięta. Choć do dziś dnia nie ma jednoznacznej odpowiedzi dlaczego z tablicy zniknęła. Wiele wskazuje, że z uwagi na zapisy ustawy o dekomunizacji, które obrońców Birczy uznają za tzw. utrwalaczy władzy ludowej. Decyzja ta wpisała się w oczekiwania Prezesa IPN Ukrainy Wołodymyra Wiatrowycza, który to w dniu 9 listopada 2017 r. ocenił, że nowe tablice na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie na cześć obrońców osiedli polskich Wołynia i Małopolski Południowo-Wschodniej to "upamiętnienie czekistów". "Upamiętniani są ci, którzy mają na rękach krew polskich patriotów”. 

Trudno nie łączyć tych dwóch wydarzeń. Wszystko wskazuje, że Bircza zniknęła z tablicy w Warszawie z tego samego powodu z jakiego dziś chce się doprowadzić do zmiany tablicy na pomniku w Birczy lub ostatecznie go usunąć. 

Nowy rok nie przyniósł rodzinom ofiar zbrodni ukraińskich nacjonalistów spod znaku OUN dobrych wiadomości. Dnia 17 stycznia Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z Konstytucją wyrazy dot. „ukraińskich nacjonalistów” i „Małopolski Wschodniej”, tym samym nowelizacja ustawy o IPN w tej bolesnej przestrzeni przestała istnieć. Dnia następnego, tj. 18 stycznia do Urzędu Gminy w Birczy wpłynęło pismo od Podkarpackiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego informujące, że zostało wszczęte z urzędu postępowanie w sprawie usunięcia pomnika poświęconego poległym w walkach z faszystowskimi bandami UPA w latach 1944 - 47 żołnierzom WP, WOP, KBW, funkcjonariuszom MO i ORMO. 


W wyniku protestów środowisk kresowych w całym kraju, Rzecznik Wojewody tak skomentowała medialną burzę: „… Postępowanie administracyjne w sprawie pomnika w Birczy, nie jest tożsame z likwidacją wspomnianego pomnika. Kluczowa do wydania decyzji w takim postępowaniu – zgodnie z ustawą - jest opinia Instytutu Pamięci Narodowej, na którą obecnie czeka Podkarpacki Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego. (…) Należy tu jeszcze zaznaczyć, że zanim przystąpiono do wszczynania postępowań administracyjnych - Wojewoda zwróciła się z pismem do jednostek samorządu terytorialnego, które zobowiązane były podjąć działania związane z realizacją ustawy, ponieważ chciała poznać zamierzenia właścicieli wobec tychże pomników. Brak działań ze strony władz lokalnych spowodował konieczność realizacji działań zastępczych w celu realizacji przepisów tzw. „ustawy dekomunizacyjnej”. Z pisma Pani Rzecznik wynika, że Wojewoda podjęła działania zgodnie z ustawą dekomunizacyjną i wystąpiła do samorządu gminnego aby podjął działania związane z realizacją ustawy, która uznaje że pomnik w Birczy może nosić znamiona komunizmu lub innego systemu totalitarnego. W związku z tym, iż władze Birczy nie podjęły działań zmierzających do zmiany tablicy, chcąc zachować jej treść niezmienioną, kolejnym krokiem wg ustawy jest podjecie działań administracyjnych zmierzających do usunięcia pomnika."

W wyniku negocjacji wrócono do punktu wyjścia. tj. zawieszono postępowanie do czasu aż gmina Bircza doprowadzi do zmiany tablicy, której treść zaakceptuje IPN i służby Wojewody w przeciwnym wypadku postępowanie w sprawie usunięcia pomnika może zostać odwieszone. 

Wojewoda Podkarpacki zawnioskowała do Podkarpackiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego o zawieszenie wszczętego w sprawie pomnika w Birczy postępowania administracyjnego. Powodem tego jest powzięcie informacji o trwających ustaleniach ostatecznej treści napisu na tablicy wspomnianego pomnika, które są obecnie przedmiotem prac działającego przy rzeszowskim Oddziale Instytutu Pamięci Narodowej Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Podkarpacki Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał w dniu dzisiejszym postanowienie o zawieszeniu z urzędu postępowania administracyjnego w przedmiotowej sprawie. 

Chcę przy tej okazji zaznaczyć, iż opinia IPN na temat obrońców Birczy już istnieje i została wydana przez samego szefa instytutu dr Jarosława Szarka. Wydana na inną okoliczność przy okazji nadania Ronda im. Obrońców Birczy w Elblągu. Opinia ta jest wyczerpująca i stanowić może odniesienie w toczącym się postępowaniu administracyjnym ws. Pomnika w Birczy. 
Wówczas, w tych strasznych latach alternatywą dla Birczy była śmierć jej mieszkańców i spalenie miasteczka z rąk UPA. Miejscowa i okoliczna ludność doskonale wie komu zawdzięcza życie i uratowanie Birczy. Byli to żołnierze WP, lokalna milicja i samoobrona. I oto toczy się spór…
Jak wskazuje prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr. Jarosław Szarek:
Celem UPA w czasie trzech ataków na Birczę w latach 1945-1946 było zniszczenie Birczy. Mówił o tym wprost prowindyk I Okręgu OUN, tzw. Zakerzońskiego Kraju Mirosław Huk "Hryhora" w czasie odprawy dowództwa grupy "Zachód", odbytej w dniu 5 stycznia 1946 r.: "Gdybyśmy mieli lepszych dowódców, to Birczy by nie było, która na tym terenie spędza sen z oczu wielu ludziom". 
To spotkanie poprzedzało trzeci atak na Birczę, który miał miejsce w nocy z 6 na 7 stycznia 1946 r. Prezes IPN-u nie potwierdził zarzutów jakoby opiniowana nazwa ma celu czczenie formacji zbrojnych utworzonych przez władze komunistyczne.

”Należy podkreślić, że celem milicjantów i żołnierzy Wojska Polskiego broniących Birczy była przede wszystkim skuteczna obrona polskiej ludności przed UPA. Wśród obrońców Birczy, wchodzących w skład instytucji mundurowych Polski Ludowej, znajdowali się także byli żołnierze Armii Krajowej, by wspomnieć por. Witolda Grabarczyka, dowódcę kampanii moździerzy w ramach 2. Batalionu 26 Pułku Piechoty, broniącego Birczy podczas III ataku UPA w nocy z 6 na 7 stycznia 1946 r. Wcześniej był żołnierzem 27 Wołyńskiej Dywizji AK. Przeszedł cały szlak bojowy 27 WD AK walcząc z UPA i Niemcami. W owym czasie nie było innej możliwości uchronienia naszych rodaków na tym terenie przed działalnością ukraińskich nacjonalistów. Inną ważną uwagę, która należy tu poczynić jest to, że na tereny walk z OUN-UPA władze Polski Ludowej celowo wysyłały "niepewny politycznie element"

Opiniowana nazwa nie ma zatem na celu czczenia formacji zbrojnych utworzonych przez władze komunistyczne, ale uhonorowanie tych osób, które podjęły walkę w obronie zdrowia i życia mieszkańców Birczy i chroniących się tam uciekinierów z okolicznych miejscowości.W związku z powyższym ocenić należy, iż wymieniona ustawa nie propaguje komunizmu, bądź innego ustroju totalitarnego w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy.”

Małgorzata Dachnowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz