piątek, 21 września 2018

Kompromitacja wyborcza PiSu w Przemyślu


Wczoraj wieczorem w Przemyślu działy się sceny niezwykłe,
tak na bieżąco relacjonowali
to 
posłowie z Przemyśla: Wojciech Bakun i Marek Rząsa:

foto od Wojciech Bakun

Tak relacjonował to Poseł RP W. Bakun: "Czy przemyski PIS próbuje kolanem przepchać swoją niekompetencje, a co za tym idzie ze złamaniem prawa zarejestrować listy w okręgach w których nie mieli wystarczającej liczby podpisów poparcia?

Dzisiaj wieczorem postanowiłem odwiedzić pana Komisarza i o dziwo moim oczom ukazała się kolejka ludzi... Za czym ta kolejka? - pomyślałem. Okazało się, że Pan Komisarz w bliżej nieokreślonym trybie (jak sam uważa w trybie art. 430) odbiera wyjaśnienia w formie oświadczeń od osób, których podpisy zostały zakwestionowane przez komisje terytorialną. 

Po konsultacji z prawnikiem złożyłem zawiadomienie o uzasadnionej możliwości popełnienia przestępstwa na Policję. Złożyłem również zawiadomienie do PKW, a jutro w formie pisemnej zapytam Pana komisarza o wszystko co się dzisiaj wydarzyło.
Na pytania niech czekają również Pan radny, który czekał w kolejce, Pan dyrektor spotkany na schodach, oraz kilka innych osób pojawiających się w tym wątku."
A tak relacjonował Poseł RP Marek Rząsa: 
"Przemyśl - przed biurem Komisarza Wyborczego zebrali się ludzie, gdyż Pan komisarz, nie wiadomo w jakim trybie??? nakazał ponoć weryfikację podpisów na listach poparcia dla PiS. Wg prawników brak podpisów lub pomyłki w rubrykach są błędami NIEUSUWALNYMI. Tymczasem do jego biura są ściągani jacyś ludzie, którzy składają jakieś oświadczenia.Teraz mamy czas prawdziwego testu władzy sądowniczej. Zobaczymy do czego PiS-owi była potrzebna „dobra zmiana” w sądach? Ale #NieZamiotąPodDywan"

Działania te są tłumaczone artykułem 430 Kodeksu Wyborczego, tylko, że ten artykuł może mieć zastosowanie w określonym terminie, a ten termin minął w poniedziałek o g. 24.00. Ponadto ten tryb jest możliwy jedynie do zastosowanie przez Komisję Gminną a nie przez Komisarza. Po odrzuceniu przez Gminną Komisję wyborczą o czym stanowi protokół przez nią sporządzony, jednogłośnie przegłosowany. Sprawa jest zamknięta. Tymczasem Komisarz nie mając do tego uprawnień wzywa ludzi i sporządza protokoły. 
A oto jego treść tajemniczego art 430, który to wprost mówi, ze pociąg pojechał, a działacze PiSowscy jeszcze zaklinają rzeczywistość: 
Art. 430. § 1. Jeżeli gminna komisja wyborcza stwierdzi, na podstawie dostępnych urzędowo dokumentów, a w razie potrzeby również wyjaśnień wyborców, że zgłoszenie nie uzyskało wymaganego w myśl art. 427 poparcia wyborców, wówczas odmawia jego przyjęcia, wskazując stwierdzone wady, i zwraca zgłoszenie osobie zgłaszającej listę.
§ 2. Jeżeli usunięcie wskazanych wad zgłoszenia nie jest możliwe w terminie ustalonym dla dokonywania zgłoszeń, komisja odmawia rejestracji zgłoszenia i niezwłocznie zawiadamia o tym osobę zgłaszającą listę.
I tu właśnie jest to niemożliwe, tak mówi znowelizowany przez PiS Kodeks Wyborczy 
Ten sam Kodeks Wyborczy wyraźnie mówi o terminie w którym możliwy jest jakikolwiek, ruch, na wyjaśnienia wyborców składających podpis z poparciem, a ten termin minął w ubiegły poniedziałek o godzinie 24: 
Art. 428. § 1. Mówi wyraźnie, że: 
Listy kandydatów, odrębnie dla każdego okręgu wyborczego, zgłasza się do gminnej komisji wyborczej najpóźniej w 35 dniu przed dniem wyborów do godziny 2400, wraz z wykazem podpisów. 
Każdego obowiązują tu takie same reguły, każdemu komitetowi zostały odrzucone jakieś podpisy, a jeszcze jednemu także z powodu błędów odmówiono rejestracji 3 listy, ale z pozostałych każdy zabezpieczył taką ilość aby rejestracja była skuteczna. PiS od początku kadencji majstruje przy sądach i trybunałach. Zmienił nawet ordynację wyborczą, wymienił komisarzy, powołał podwójne komisje, wszystko po to by było porządnie, sprawiedliwie transparentnie. Wszyscy umieli dostosować się do reguł gry jakie na rzucił PiS poza nimi samymi.
To sytuacja skandaliczna i niepokojąca, ponieważ zachodzi obawa o rzetelność i transparentność przeprowadzenia wyborów samorządowych, można wysnuć przypuszczenie, że ustalony wynik przez członków obwodowych komisji wyborczych może zostać podważony u Komisarza Wyborczego.  Nie może rozgoryczenie usprawiedliwiać tego typu działań. Gdyż odmowa rejsetracji nie jest wynikiem złej woli komisji, a jest wynikiem przestrzegania przez komisję Kodeksu Wyborczego i nieudolności PiSowskich działaczy, którzy nie umieli zebrać wymaganej prawem poprawnie wypełnionej  listy podpisów z poparciem. Przypominam, że trzeba było ich mieć tylko 150, jeżeli na liście mamy po 8 czy 9 kandydatów do rady wystarczyłoby, żeby każdy z nich przyniósł po 30 i z pewnością by ich nie brakło a nawet zostałaby nawiązka. To PiSowi powinno najbardziej zależeć na transparentności i przejrzystości działania władzy, którą sprawują. Swoją drogą tak prywatnie, sama niejednokrotnie przez 22 lata swojej działaności wspólnie z innymi działaczami rejestrowaliśmy w swoim życiu co najmniej kilkanaście takich komitetów, jak kandydowałam do Senatu jako kandydat bezpartyjny z naszego komitetu trzeba było 2 tys. podpisów z poparciem, uzbieraliśmy 3 tys. i rejestrowaliśmy przed terminem. Nigdy przenigdy nie spotkała nas taka sytuacja. My bez biura, bez wielkich i mniejszych polityków, urzędów i partyjnych sztabów robiliśmy to bez większego wysiłku. Ta sytuacja powinna stanowić dla PiS jakiś sygnał, że odlatują szybciej niż ich myśli. Powinni zejść z obłoków na ziemię, bo dawno ich tu nie było. 

4 komentarze:

  1. ha ha ha ,,i płaszcza nie ma i co pan mi zrobisz...,, - prawo według PiS

    OdpowiedzUsuń
  2. BĘDĄ WYBORY SPRAWA SAMA SIĘ ROZWIĄŻE.ŚLEDZIŁEM POLITYKĘ OD POCZĄTKU 1989 roku,ALE JAK DRUGI RAZ Z RZĘDU WYGRAŁA PLATFORMA MOJE ZAANGAŻOWANIE ZNIKŁO CAŁKOWICIE,POTEM WYGRAŁ PIS OBIECYWAŁ I DALEJ OBIECUJE,ALE MNIE TO JUŻ NIE INTERESUJE! WSZELAKICH WIADOMOŚCI NIE OGLĄDAM,ODŻYŁEM MAM SIĘ ZNAKOMICIE! INTERESUJĘ SIĘ HISTORIĄ-POCZĄWSZY OD KRÓLÓW ELEKCYJNYCH,POTEM SEJMU I SEJMIKÓW SZLACHTA ZAWSZE ZE WSZYSTKIEGO POTRAFIŁA ZROBIĆ BURDEL-WYSTARCZYŁO,ŻE JAKIŚ PIJANY SZLACHCIC KRZYKNĄŁ "LIBERUM VETO" I CAŁY SEJM Z USTAWY,KTÓRĄ TA NIEDOROBIONA SZLACHTA SAMA UCHWALIŁA ULEGAŁ SAMOROZWIĄZANIU! Ps.NIE MA TAKICH SŁÓW,ABY SKRYTYKOWAĆ TAMTEN CAŁY CYRK,GDZIE KRÓL BYŁ TYLKO PIONKIEM W RĘKACH MAGNATÓW,SPOTKAŁA NAS KARA NA 123 lata NIEWOLI U TRZECH ZABORCÓW-HISTORIA SIĘ POWTARZA DALEJ NIE POTRAFIMY ZE SOBĄ ROZMAWIAĆ JAK W TEDY-PRZYJDZIE ZNOWU NA TO KARA,TYLKO CIEKAWE JAKA!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych osłów z sejmu porównujesz ze szlachtą?
      Piszesz, że interesujesz się czasami I Rzeczpospolitej, a stosujesz uproszczenia z podręcznika do historii dla podstawówki?

      Gdyby instytucja Liberum Veto nadal istniała, a sejmie była choć jedna rozsądna osoba, nie wprowadzono by żadnej z tych durnych ustaw. Lepiej nie wprowadzić dobrej ustawy, niż wprowadzić złą.

      Gdybyśmy mogli zawiązać rokosz, już dawno ten popis gnił by w więzieniach lub ziemi.

      A Sejm spotykał by się raz na 2 lata na półtorej miesiąca.

      Usuń
  3. Pani Małgorzato życze jak najlepszego wyniku w wyborach , pozdrawiam Henryk

    OdpowiedzUsuń