środa, 19 października 2016

Nie żyje Eugeniusz Lubański, Polski dziennikarz z Kijowa. Wielki piewca polskości


6 czerwca 2015 taki wysłałam mail z apelem o pomoc Lubańskiemu, który czuje zagrożenie ze strony ukraińskich służb. Później było dłuższe milczenie, później informacja, że miał wylew, a wczoraj, że nie żyje...Niestety kochał swoją ojczyznę bardziej niż ona jego...
Witam,
poniżej apel Eugeniusza Tuzo - Lubańskiego, który czuje zagrożenie ze strony ukraińskich służb specjalnych. Eugeniusz w ostatnich tygodniach przebywał w Polsce, ciesząc się z pobytu w swojej ukochanej ojczyźnie, ale nawet na moment nie przerwał swojej walki z bandycką ideologią Bandery. Nieprzerwanie we właściwy sobie poetycki sposób potępiał działania wszystkich tych, którzy rozwojem tej ideologi są zainteresowani. Często pisał o swoim wewnętrznym ból, o rozgrywającym się jego prywatnym dramacie, że żyje z dala od Polski. Proszę abyśmy wspólnie pomyśleli jak mu pomóc. Poniżej jego komentarz z facebooka i jego dramatyczny apel  do mnie.
pomóżmy mu nim będzie za późno. 
Małgorzata Dachnowicz

sobota, 8 października 2016

Ja ruski agent. Demakijaż Ukrainy

Kto dolewa oliwy do ognia w stosunkach polsko-ukraińskich, służąc tym samym probanderowskim siłom na Ukrainie?

Bezsprzecznie, uchwała Senatu, a później Sejmu, mówiąca wprost o ludobójstwie dokonanym na Polakach przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Amię wywołała atak histerii sił probanedrowskich na Ukrainie i ich polskiego lobby.  To bardzo duża i długo wyczekiwana zmiana, na którą po raz pierwszy po '89 r. odważyły się polskie władze parlamentarne.
Atak ten jest z jednej strony bardzo przemyślany i perfidny, z drugiej zaś styka się ze ścianą. Pociąg pojechał… Jest uchwała polskiego parlamentu zaakceptowana przez wszystkie parlamentarne kluby i niemal jednogłośnie przyjęta. Poczucie bezradności musi pociągać za sobą frustrację, zniecierpliwienie, złość. Stąd strzelanie chwilami na oślep, chwilami bardzo przemyślane, w określone osoby i środowiska, dla których pamięć o pomordowanych Polakach na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich jest ważna. Najprostszym i najczęściej stosowanym narzędziem do zdezawuowania oponenta w państwach totalitarnych, a i współcześnie chętnie stosowanym, było okrzyknięcie go wariatem. A dziś, ruskim agentem. Ot, taka mała ewolucyjna zmiana na potrzeby aktualnej polityki.